Znów zupa ogródkowa
Na moim zagonku warzywnym nie mam zbyt wielu rodzajów warzyw. Posadziłam w tym roku tylko to, co sprawdzone i co mi dobrze rośnie. Chociaż nie- wysiałam marchew i z całego rządka wyrosły mi dwie sztuki! Jak jakiś żart. No, trudno, pozwalam im rosnąć. Kiedyś je zużyję ;) na razie marchew kupuję, akurat tania.
Dobrze u mnie rosną buraki, fasolka karłowa (i pnąca) szparagowa, selery, pory, cebula, czosnek, cukinia . Posiałam też dyńkę hokkaido (nie trzeba obierać ze skóry), rośnie, kwitnie ale na razie ma kwiaty męskie, owoców nie widać. Posiałam też pomidorki daktylowe, dwa rodzaje, jedne według mojego pomysłu, drugie według pomysłu Mojego. Muszę przyznać, że te jego w tej chwili rosną bujniej. Ale na razie nie wiadomo, jak będzie z owocami 😉
Buraki się rozrosły, wyrwałam te mniejsze, urwałam też sporo fasolki (mam tylko zieloną), po kilka listków selera, pora, trochę czosnku, kupna marchewka, kupny ziemniak (aha, mam na zagonku także krzak ziemniaka, został jeden w wiaderku wiosną, z kiełkami, żal było wyrzucić, do zjedzenia za mało, więc wsadziłam do ziemi i pięknie wyrósł, już przekwitł, czyli ma w ziemi bulwy, na "wszelki wypadek", gdyby mi zabrakło w domu, a do sklepu nie chciało sie iść 😉). Wszystkie warzywa pokroiłam i gotowałam razem. Na koniec dodałam mięso z duszonej pałki kurczaka (dolna część nogi), trochę masła i śmietanki, i pokrojoną natkę pietruszki (też rośnie, kupiłam w doniczce i wysadziłam na zagonku). Wyszedł taki prawdziwy "borszcz", bo tak Ukraińcy nazywają zupę jarzynową, zwykle z burakiem właśnie. Nie zakwaszałam, nie dosładzałam, posoliłam. Ogródkowa zupa z tego, co akurat mi rośnie i dojrzewa na zagonku. Oczywiście smakowała nam 😋
Witaj już sierpniowo Haniu
OdpowiedzUsuńJak wiesz uwielbiam zupy i zawsze czekam na nową u Ciebie.
Często robię podobną zupę. Taki ukraiński borszcz, mam już we krwi. Różne rzeczy tam wrzucam, zależy co jest w domu. Ale zakwasić lubię.
Pozdrawiam zapachem floksów
Ja zwykle też zakwaszam, ale lubię dodać barszczu z butelki albo taki w proszku (Winiar najlepiej, "czysty"). Nie miałam w domu. Ani soku z kiszonych ogórków (też się nada). Z octem nie próbowałam. A jak Ty zakwaszasz?
UsuńPozdrawiam z mojej wsi! jeszcze mi floksy kwitną :)
Zakwas z butelki, cytryna, sok z kiszonych ogórków... Lubię kwaskowe zupy
OdpowiedzUsuńNiech spadające gwiazdy spełnią Twoje marzenia. Te małe i duże
Pozdrawiam serdecznie z zielonych stron