Zupa kalafiorowa najprostsza
Bardzo lubię moją wersję zupy kalafiorowej. Jest mocno kalafiorowa.
Zupę kalafiorową, tak jak brokułową, robię na dzień po gotowaniu kalafiora na jarzynkę ;) Zostawiam zwykle spory kawałek ugotowanego kalafiora na drugi dzień. I w ten drugi dzień (akurat dziś), jeśli chcę mieć zupę błyskawiczną, to ucieram na drobnej tarce małą marchew, trochę selera (albo gotuję liść) i liść pora (z ogrodu). Potem liście usuwam, dodaję makaron nitki albo trochę kaszy manny, zależy od nastroju (dziś był makaron), potem dolewam wywar z gotowania kalafiora wraz z z tym ugotowanym kawałkiem, widelcem rozdrabniam kalafior na drobne cząstki. Robię zasmażkę na maśle, dodaję, na koniec trochę śmietanki i sporo zielonej pietruszki na wierzch. I zupa gotowa. Kalafior gotuję zawsze z solą i odrobiną cukru. Zupę jeszcze doprawiam do smaku. Jak dawniej mówiono, jest to zupa jarska.
Komentarze
Prześlij komentarz