Minestrone po mojemu

 Zacznę od tego, że jako oszczędna Wielkopolanka nie wyrzucam jedzenia. Zrobiłam zapiekankę "kurczaka Tetrazzini" (tak to nazwali w jakimś przepisie). To smaczne danie jednogarnkowe, mało do zmywania. Ugotowany makaron wstążki, wymieszany z ugotowanym mięsem z kurczaka, pokrojonym w kostkę, z podsmażonymi tartymi pieczarkami, selerem i pokrojoną w kosteczkę papryką, to wszystko wymieszane z sosem beszamelowym i zapieczone w piekarniku (na wierzch utarty parmezan). No i zrobiłam za dużo tej zapiekanki na jeden obiad, a za mało na dwa. Co z tą resztką zrobić (której akurat nikt nie zjadł na kolację)? Stwierdziłam, że te składniki nadają się, jak najbardziej, do minestrone, jarzynowej zupy włoskiej, takiej "regeneracyjnej", też  na obiad jednogarnkowy. Osobno ugotowałam garść warzyw z mrożonki (był tam kalafior, fasolka zielona, por, brokuł, groszek), wrzuciłam też kilka pomidorków daktylowych (moje, uratowane przed przymrozkiem). Dodałam suszoną bazylię (no niestety pierwszy przymrozek zwarzył część liści mojej bazylii na grządce, resztę ścięłam i ususzyłam), pieprz i trochę świeżego cząbru. Podgrzałam resztkę zapiekanki od poprzedniego obiadu, dodając nieco gorącej wody. Wszystko wlałam do jednego garnka, dodałam łyżkę przecieru pomidorowego, żeby zupa była lekko kwaśna i łyżeczkę masła, dla smaku. I było smaczne i pożywne. 

Zdjęcia nie ma, bo w sumie te zupy wyglądają tak bardzo podobnie, no i nie byłam zdecydowana jej opisywać ;) Ale może ten pomysł się komuś (Tobie) przyda? :) Smacznego. 

Komentarze

  1. A jednak znalazłaś coś nowego Haneczko:))))
    Czekam na kolejne
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio to moja częsta zupa, takie połączenie jarzyn z pomidorami . Kiedy się dowiedziałam, że Ukraińcy jedzą zupę pomidorową z ziemniakami, to trudno mi było sobie wyobrazić ten smak. Ta ukraińska pomidorowa, to taka też jarzynowa z pomidorami. Ale wolę włoską wersję, z makaronem :) Serdeczności dla Ciebie!

      Usuń
  2. A jak , o ile robisz, przygotowujesz barszcz na Wigilię? A może u Ciebie inna zupa.
    Znowu zniknęłaś:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ismenko, na Wigilię robię zupę rybną. Ale byłam tak zapracowana, że nie miałam głowy do bloga. Nie mam już tyle sił, co dawniej, a przyjmowałam na Wigilii rodzinę i potem w I i II Święto miałam gości, byłam w stresie, żeby wszystko przygotować, co według mnie powinno być przygotowane. a barszcz zrobiłam specjalnie dla wnuka. To nie był "prawdziwy " barszcz. Do wywaru po gotowaniu szynki wędzonej dodałam koncentrat barszcz z butelki. Do tego (i dla wszystkich) były kulebiaki. ostatnio nie zaglądam na blogi. Nie wiem, o czym miałabym pisać. o prywatnych domowych sprawach już nie chcę pisać, ogrodu w zimie nie ma i wyjazdów też nie. No i prawie nikt mnie nie czyta. Sobie a muzom? Na to brak mi czasu. Jadę do sanatorium w lutym. I to nad morze, do dziury zwanej Dąbki. Może z nudów cos napiszę i poczytam . Serdecznie Cię pozdrawiam.

      Usuń
    2. Czekam na jakąś letnią zupę Haneczko
      Pozdrawiam końcówką wiosny

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty