Zupa z soczewicy - wege ;)

 To aż niebywałe, że do tej pory nie napisałam o zupie z soczewicy! Widocznie od czasu powstania tego bloga nie robiłam tej zupy. A przecież dawniej robiłam ją dość często w chłodnych porach roku. To zupa sycąca i dość gęsta, chociaż z minimalną ilością tłuszczu i bez glutenu. No i bez dodatków zwierzęcych :)) Ale jest to zdecydowanie zupa dość ciężkostrawna ( moja wątroba trochę protestuje).

Przepis na nią znalazłam chyba w jakiejś gazecie. I przypadła mi ta zupa do smaku. Przede wszystkim robi sie ją krótko (jak na zupę z nasion strączkowych). Ostatnio wszystko można dostać w naszych sklepach, wcześniej przywoziłam soczewicę z Czech czy Niemiec. Może być zwykła, może być drobna, czerwona. 1(jedną) szklankę soczewicy zalewam litrem gotującej wody, niech się gotuje na małym ogniu, z solą. W tym czasie podsmażam na patelni, z 2 łyżkami oleju, niewielką cebulkę, pokrojoną w kosteczkę (zwykle szalotkę z ogródka). Dodaję podsmażoną do zupy. Ucieram na grubej tarce 2 marchewki, kawałek selera, pietruszkę(małą) i dodaję do garnka z soczewicą. Niech się wszystko ugotuje do miękkości. Gdy już te składniki w zupie będą miękkie dodaję przetarty przez praskę czosnek (ja tylko jeden ząbek), cząber, majeranek (ile kto lubi), mielony pieprz. Na koniec dodaję łyżkę - dwie, przecieru pomidorowego. Zupka ma być lekko kwaśna. I posypuję gotową zupę natką pietruszki :) Smacznego!




Komentarze

  1. Witaj szaroburością za oknem Haneczko
    Oj taka zupa najlepsza na takie listopadowe dni.
    Niech listopad będzie dla Ciebie łaskawy w zdrowiu
    Pozdrawiam ciepłe słowo zostawiając

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się wychorowałam, mam nadzieję. I nie chcę więcej chorować ;) I Tobie dużo zdrowia!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty