Kapuśniak na sposób Rusinów.

 Rusinami nazywano w dawniejszych czasach braci Ukraińców (tak, jak ruskie pierogi nie są "rosyjskimi" pierogami, tak Rusini nie są Rosjanami). W obecnych czasach wszystko co trąca "ruskim" zdaje się być ogółowi Polaków wrogie. Cóż, nie lubię ignorantów.

Dzisiejsza zupa, to moja 'autorska' odmiana ruskich "szczi". O tej zupie ze słodkiej kapusty pisałam już w 2020 roku. W czasach praktyk studenckich i wycieczek do tego dziś "niewymownego" kraju, wszędzie w stołówkach nam, młodym turystom, serwowano "szczi". Zapewne ze względu na powszechną dostępność kapusty i jej taniość. 

Dzisiaj miałam w spiżarni kapustę pekińską i chciałam ją (w końcu) zużyć  (wcześniej przeszło połowę zużyłam na surówki). Kapusta pekińska to idealna kapusta na szybką zupę, a ja uwielbiam szybkie zupy. Rosołek na dwóch skrzydełkach i włoszczyźnie gotowałam przeszło godzinę (w tym czasie wyszłam do biblioteki w Miasteczku). Po powrocie przecedziłam rosół, do bulionu wrzuciłam dość drobno pokrojoną kapustę pekińską, dodałam 4 ziarna ziela angielskiego i liść laurowy. Zagotowałam i właściwie kapusta już była miękka. Ziele i liść wyjęłam, pokroiłam ugotowane marchew, seler i pietruszkę, dodałam przecier pomidorowy (1 spora łyżka) i zagotowałam wszystko razem. Do gotowej zupy dodałam ze 2 łyżki śmietanki kremówki. Oczywiście doprawiłam do smaku. I była zupa :)


Komentarze

  1. Witaj Haniu przedwiośniem za oknem
    Na dzisiaj zostawiłam sobie tą zupę. Bardzo ją lubię, ale moja rodzina zawsze narzeka, że robię ją za kwaśną... ))) Tak przecier pomidorowy łagodzi smak, ale tą wersje robie rzadko.
    Pozdrawiam żółtym uśmiechem ranników pomimo deszczu

    OdpowiedzUsuń
  2. Na dworze wydaje się być wiosna. Ale to złudne odczucie. Przecież to ledwie połowa lutego. Byle nie było już "lutych" mrozów, bo ile te rosliny sa w stanie wytrzymać?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty